Pomoc społeczna się zmienia

Kurier Szczeciński
2009-07-24
Anna Gniazdowska na łamach Kuriera Szczecinskiego napisała:
Co roku mniej szczecinian żyje na garnuszku gminy, chętniej podejmując pracę. Wsparcie do potrzebujących jest kierowane sprawniej i w taki sposób, by osoby w trudnej życiowej sytuacji pozostawały w systemie pomocy jak najkrócej. Rośnie za to liczba interwencji kryzysowych. Miastu nabrzmiewa też poważny problem - w domach pomocy społecznej brakuje miejsc dla ludzi starych i chorych.

Od trzech lat Miejskiemu Ośrodkowi Pomocy Rodzinie rokrocznie ubywa ponad tysiąc podopiecznych korzystających z pomocy finansowej. Dziś z zasiłków żyje prawie 9 tysięcy osób. W 2007 roku wypłacono na nie ponad 6 mln zł, w 2008 - niecałe 5, teraz 2,5 mln zł.
- Część osób wyjeżdża za granicę, część podejmuje pracę w kraju - mówi Marcin Janda, dyrektor MOPR. - Staramy się w porę dotrzeć do rodzin, które nie są naszymi podopiecznymi, ale mają trudną sytuację i np. nie płacą czynszu. Pomagamy rozwiązać problem na początku, by nie trafili do nas na stałe. Radykalnie podchodzimy do osób, które po pieniądze przychodzą z przyzwyczajenia.

Ośrodkowi przybywa sił do pracy. Ma 168 pracowników socjalnych (na każdego przypada ok. stu rodzin), 20 zatrudniono na potrzeby Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Jeszcze w tym roku przybędzie 8 etatów. Lawinowo rośnie liczba interwencji kryzysowych. Tylko od stycznia do czerwca br. odebrano prawie tysiąc zgłoszeń, ponad 260 wymagało natychmiastowego działania. To najczęściej przemoc fizyczna i psychiczna w rodzinie. Z terapii i profilaktyki ośrodka skorzystało w tym czasie prawie 2 tys. osób.

Miasto od kilku lat konsekwentnie inwestuje w rodzinną opiekę zastępczą nad dziećmi pozbawionymi domu. Pozyskuje rodziców zastępczych, tworzy rodzinne domy dziecka, wspiera rodziny biologiczne, by zapobiec ich rozpadowi.

Rośnie potrzeba opieki gminy nad osobami starszymi i chorymi. Ponad tysiąc mieszkańców korzysta z usług opiekuńczych w ich domach. Ponad 400 czeka na DPS. Trzy takie placówki są pełne pensjonariuszy.

- Zamierzamy uruchomić DPS dla ok. 50 osób przy ul. Strzałowskiej - mówi Małgorzata Olejnik, dyr. Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej UM. - W 2010 r. otworzymy Środowiskowy DPS przy ul. Niemcewicza, a przy nim mieszkanie chronione dla trzech chorych psychicznie. Od września wdrażamy projekt "Ciepły posiłek dla seniora", w ramach którego 30 naszym starszym podopiecznym będziemy dowozić obiady do domów, a 30 będzie z nich korzystać w DPS przy ul. Romera.

W rejestrach MOPR jest 1300 bezdomnych. Chętni są aktywizowani zawodowo, jeszcze w tym roku powstanie pierwsze mieszkanie chronione dla kilku mężczyzn wychodzących z bezdomności. Jedno ze schronisk zaś zostanie dostosowane dla chorych i niepełnosprawnych, którzy stali się stałymi mieszkańcami przytulisk.

Anna Gniazdowska